Ruszył cykl „Magiczny Cylinder”

 

SANOK. W mi­nioną so­botę (3 bm.)  ru­szył cykl „Magiczny Cylinder” w ra­mach któ­rego od­była się pierw­sza wy­cieczka pt. „Magiczna Wyprawa” zor­ga­ni­zo­wana przez Stowarzyszenie Na Rzecz Walki z Chorobami Nowotworowymi „SANITAS”.

 

 

Wzięło w niej udział 17 dzieci, które mo­gły w ten spo­sób wspa­niale spę­dzić czas i na­brać sił do wy­tę­żo­nej pracy w no­wym roku szkolnym.

 

W pierw­szy wrze­śniowy week­end, za­nim na do­bre roz­po­czął się rok szkolny, roz­po­czę­ły­śmy cykl „Magiczny Cylinder”, z któ­rego pre­mie­rową nie­spo­dzianką była „Magiczna Wyprawa” w Bieszczady dla dzie­cia­ków z na­szego regionu.

 

Bus z pod­opiecz­nymi na­szego Stowarzyszenia wy­ru­szył z Sanoka w sło­neczny so­botni po­ra­nek, zmie­rza­jąc w kie­runku Ustrzyk Dolnych.  Przez cały czas trwa­nia ma­gicz­nej eska­pady to­wa­rzy­szył nam Przewodnik PTTK, Pan Artur Kowalczyk, który w barwny spo­sób przy­bli­żał ta­jem­nice przy­rod­ni­cze zwie­dza­nych te­re­nów i hi­sto­rię od­wie­dza­nych miejsc. Pierwszym z nich była prze­piękna cer­kiew w Równi, skąd po krót­kim po­stoju wy­ru­szy­li­śmy da­lej, aby ma­low­ni­czymi biesz­czadz­kimi dro­gami do­trzeć do par­kingu na Przełęczy nad Berehami Górnymi. Tutaj roz­da­ły­śmy po­dróż­ni­kom ich ksią­żeczki GOT PTTK, i na­wet nie są­dzi­ły­śmy, że wbi­cie pie­czą­tek może wy­wo­łać tyle emo­cji. Ponieważ mło­dzież już się zdą­żyła troszkę za­po­znać, at­mos­fera, z mi­nuty na mi­nutę, sta­wała się co­raz bar­dziej ra­do­sna. Z par­kingu wy­ru­szy­li­śmy do celu, któ­rym było schro­ni­sko Chatka Puchatka na szczy­cie Połoniny Wetlińskiej. W tym miej­scu wszy­scy od­po­czę­li­śmy, na­pa­wa­jąc się roz­ta­cza­ją­cymi się wi­do­kami na Bieszczady oraz zro­bi­li­śmy pa­miąt­kowe zdję­cia, na któ­rych wi­dać, że zdo­by­cie szczytu wpra­wiło wszyst­kich w jesz­cze lep­szy hu­mor. Następnym przy­stan­kiem ma­gicz­nej (nie tylko ze względu na na­zwę) po­dróży był Polańczyk, skąd wy­pły­nę­li­śmy łódką WOPR-u na go­dzinny rejs po Jeziorze Solińskim, pod­czas któ­rego po­dzi­wia­li­śmy kra­jo­braz oraz naj­więk­szą atrak­cję – za­porę wodną. Ostatnim przy­stan­kiem na tra­sie wy­prawy był Ośrodek Caritas w Myczkowcach, gdzie znaj­dują się mi­nia­tury cer­kiew biesz­czadz­kich oraz mini zoo, w któ­rym naj­wię­cej en­tu­zja­zmu wśród dzieci wzbu­dził dzik.  Po po­si­le­niu się pie­czoną przy ogni­sku kieł­ba­ską, wszy­scy w do­brych hu­mo­rach  i uśmie­chem na twa­rzy wy­ru­szy­li­śmy w drogę po­wrotną do domu.

 

Choć wy­cieczka trwała tylko je­den dzień, przy­nio­sła nam wszyst­kim nie­zmierną ra­dość. Dla nas – or­ga­ni­za­to­rów stała się mo­ty­wa­cją do dal­szych dzia­łań i po­twier­dze­niem, iż tak nie­wiele może zdzia­łać bar­dzo wiele, a uśmiech dziecka jest cu­downa na­grodą. Natomiast mło­dym po­dróż­ni­kom po­zwo­liła na na­wią­za­nie no­wych przy­jaźni i mamy na­dzieję, że za­szcze­piła w nich mi­łość do po­dró­żo­wa­nia i spę­dza­nia wol­nego czasu na łonie na­tury. Marzymy, że za­pra­gną zdo­by­wać ko­lejne szczyty, w czym chęt­nie im pomożemy.

 

Była to pierw­sza wy­prawa z tego cy­klu, ale są­dząc po za­do­wo­le­niu uczest­ni­ków, na pewno nie ostatnia.

© Copyrights 2020
Tworzenie stron www Kraków Millenium Studio