“Piękna w chorobie” za nami :-)
8 marca 2013 roku miałyśmy po raz kolejny przyjemność zaprosić kobiety, które zetknęły się z chorobą nowotworową, a zwłaszcza Pacjentki Podkarpackiego Ośrodka Onkologicznego w Brzozowie, na wyjątkowy Dzień Kobiet.
Już na powitanie przybyłe Panie zostały obdarowane upominkamiufundowanymi przez sponsorów akcji, co od razu wprawiło je w dobry nastrój. Zaraz po tym obejrzały wzruszające przedstawienie, z pozytywnym zakończeniem, opowiadające historię kobiety, która zachorowała na raka. Występ ten przygotowała grupa uczniów z Gimnazjum nr 1 w Brzozowie im. Jana Pawła II. Widownia była zachwycona i młodzież zebrała gromkie brawa.
Następnie psycholog Kinga Midzio opowiedziała o tym, jak radzić sobie z chorobą i przeprowadziła relaksację, która wprowadziła zebrane Panie w błogi nastrój.
Kolejnym punktem programu był pokaz filmu przedstawiającego wygraną walkę z chorobą nowotworową. Nie było zaskoczeniem, jak wielkie wrażenie wywarł on na Gościach spotkania. Kobiety poznały również kulisy powstania Stowarzyszenia i jego działania.
Zgromadzone Kobiety, dzięki dietetyczce Patrycji Niemiec-Stasickiej, dowiedziały się o tym, w jaki sposób właściwa dieta może pomóc w powrocie do zdrowia. Pani Patrycja omówiła najczęstsze problemy, z jakimi muszą radzić sobie osoby w trakcie choroby, czy chemioterapii.
Największą atrakcję, jednak, zostawiliśmy na koniec. Dzięki otwartości i współpracy Pań z Niepublicznej Szkoły Policealnej w Sanoku Pacjentki szpitalnych oddziałów zmieniały się nie do poznania. Z chęcią poddały się zabiegom upiększającym, takim jak zmiana fryzury, wykonanie makijażu, czy manicure. Zachwytom nie było końca.
Nie zapomniano również o Pacjentkach, które nie mogły przybyć na spotkanie, gdyż każda z Pań otrzymała symbolicznego tulipana i tak o to na szpitalne oddziały zawitała wiosna.
Cieszymy się, ze znów udało nam się zorganizować taki wyjątkowy Dzień Kobiet dla Pań, które może w tym trudnym czasie choroby zapominają niejednokrotnie o swojej kobiecości i swoim święcie. Jednakże uśmiechnięte twarze Pacjentek opuszczających salę przekonują nas, że musi być ktoś, kto będzie im przypominał o tym, że nawet w chorobie są nadal piękne i kochane.